Każdy artysta, malarz, kompozytor czy pisarz, zna uczucie braku weny. Głowa wydaje się wówczas albo przeciążona albo zupełnie pusta. Efekt jest natomiast taki sam i sprowadza się do braku pomysłów. W takiej sytuacji warto przede wszystkim dać sobie chwilę wytchnienia. Najlepiej wówczas zmienić środowisko i wyjechać w nowe, nieznane miejsce. Idealne do tego są chociażby Mazury. Łączą w sobie ciszę przyrody naturalnej z gwarnymi miastami i plażami. Każdy twórca znajdzie tu zatem warunki akurat dla siebie. Kiedy domem choć na chwilę staje się hotel Warmia i Mazury, człowiek zostaje wystawiony na szereg nowych bodźców. Instynktownie zapomina o żmudnej codzienności, o obowiązkach czy problemach. Wraz z ukojeniem nerwów i odzyskanym spokojem ducha przychodzą niejednokrotnie świetne pomysły. A zatem gdy wena nie przychodzi, warto poszukać jej gdzieś indziej. W miejscu niekojarzonym z tym, co ciężkie i przykre.

Podróże kształcą, ale wycieczka na Mazury poza tym staje się okazją do powrotu na łono natury. Tutaj czas biegnie wolniej, można też pooddychać pełną piersią. Hotel Warmia i Mazury był świadkiem niejednego artystycznego przebudzenia. Powstawały tam dzieła, o których później mówiono w kraju i zagranicą. Tak naprawdę bowiem wena przychodzi, kiedy człowiek przestaje jej tak usilnie szukać.